fbpx

Wewnętrzne dziecko i relacja z Ojcem

Relacja z ojcem

Nie traciłem czasu, jeszcze na lotnisku zamówiłem książkę „Odkryj swoje wewnętrzne dziecko”. Jako drugą kwestię czym prędzej chciałem naprawić relacje z ojcem, sprawa o tyle utrudniona, iż mój tata nie żyje od 15 lat. Czym są ustawienia systemowe oraz fakty i mity na ich temat znajdziesz w tym wpisie. Ale od czego są ustawienia systemowe. Znałem kilka ćwiczeń, a najważniejsze, wierzyłem w ich sens i skuteczność. Wydaje mi się, że nie ma samorozwoju bez pracy z wewnętrznym dzieckiem. Proszę nie traktować tego jako poradę lekarską, nie jestem certyfikowanym terapeutą, to że u mnie działa nie oznacza, że zadziała u Ciebie. Potraktujcie to proszę jako ciekawostkę.

Schemat działania był prosty i zawsze taki sam. Wizualizacja w głowie, zacząłem od prostych rzeczy, powiedzmy od męskich spraw. Na pierwszy ogień cofnąłem się do momentu dojrzewania, w tym okresie relacja podupadła nam jeszcze bardziej. Generalnie nie przypominam sobie momentu, w którym mieliśmy dobre relacje, ale widocznie tak miało być. Niekiedy wystarczy zaakceptować ten fakt i nie poddawać go pod dyskusję.

Co bierzemy od ojca?

Od ojca czerpiemy siłę i pewność siebie, ucząc się stawiać czoła wyzwaniom. To on inspiruje nas do osiągania celów i realizacji marzeń. Daje nam poczucie granic i struktury, które pomagają zrozumieć świat i nasze miejsce w nim. Od niego uczymy się moralnych zasad i wartości, które kształtują nasz charakter. Ojciec pokazuje nam, jak z odwagą i determinacją eksplorować świat i angażować się w życie społeczne. Pewności siebie miałem zero, najczęściej myślałem, że jestem niewystarczający, brzydki, coś rozpoczynam i nigdy nie kończę. Jednym z nigdy nie dokończonych projektów były studia, aktualnie robię czwarte podejście. Tym razem nie da się tego spierdolić xD

Na pierwszy rzut oka to co przerabiałem z ojcem może wydać się banale, ale to działało. Nadrabiałem „stracony” czas, zwykłe rozmowy o życiu, jak ojciec z synem, można to było nazwać lekcjami, które musiałem przerobić. W wizualizacjach często stosowałem metodę, w której czerpałem brakujące cechy. Pewność siebie wystrzeliła mi momentalnie, otwartość na świat jeszcze szybciej, życie społeczne – na równie wysokim poziomie.

Pewność siebie – to też bierzemy od ojca

Wystarczyło pójść raz do barbera, a obraz mojej osoby zmienił mi się o 180 stopni. To były proste rozwiązania. Po co komplikować sobie życie, skoro wszystko jest takie proste. Nie zaszkodzi pójść czasem na skróty, czasem dobrze jest być po prostu leniwym, wtedy szukasz najszybszego i najmniej męczącego rozwiązania. Oprócz ogarnięcia zarostu, pracowałem nad sylwetką, którą śmiało mogę ocenić jako powyżej przeciętnej. Jedną ze śmieszniejszych rzeczy, było zbijanie „piątki” przy lustrze i wypowiadania na głos prostych słów – „Jesteś fajnym i przystojnym gościem”.

Do korpo wpadłem ubrany w jasnożółty, opinający sylwetkę T-shirt, standardowe niebieskie spodnie jeansowe i nowe białe buty. Gdy nosiłem śnieżno-białe obuwie, moja pewność siebie wzrastała o 50%. Wracając do korpo, nie spodziewałem się takich reakcji, dostałem kilkanaście komplementów jak dobrze wyglądam, serce i ego rosło proporcjonalnie z liczbą usłyszanych pozytywnych opinii. Parę razy padło stwierdzenie czy przypadkiem się nie zakochałem, owszem, ale tylko w sobie. Proszę nie mylić tego z narcyzmem czy egoizmem, to było poczucie własnej wartości, które zostało gdzieś głęboko schowane i zapomniane. Jedną z reakcji, która utkwiła mi w pamięci, były miłe słowa od Angie – „Chodź pokaż się, słyszałem że pojawiły się lekkie zmiany”. I jak? Elegancko, banan na twarzy i lecimy dalej podbijać świat.

Ustawienia systemowe – Berta Hellingera

Hellinger podkreślał, że siła układu nerwowego może być wzmocniona poprzez pracę nad sobą, uznanie i akceptację własnego miejsca w rodzinie oraz pojednanie się z trudnymi wydarzeniami z przeszłości. Ustawienia systemowe służą często jako narzędzie do odkrywania nieświadomych więzi i lojalności, które mogą osłabiać naszą zdolność do życia w pełni. Proces ten pomaga wzmocnić układ nerwowy, ponieważ umożliwia osobie spojrzenie na swoje miejsce w systemie rodzinnym z innej perspektywy, co może prowadzić do większej stabilności emocjonalnej i wewnętrznej siły. Dodatkowo na jednym z materiałów na kanale Pani Izy Kopp-Pietrzak, usłyszałem następujące słowa – „Silny układ nerwowy, czerpiemy od całej linii rodu męskiego.

Zgodnie z zaleceniami wyobrażałem sobie członków rodziny – ojciec, dziadek, pradziadek etc. W ćwiczeniu wyobrażałem sobie mój układ nerwowy, można pomóc sobie googlem, nie każdy był bystry z anatomii człowieka i nie każdy może pamiętać jak wygląda układ nerwowy w ciele człowieka. Dodatkową kwestią do zrobienia, było wyobrażenie neurosystemów, jako świecącego blasku. Moje światełko było jak z zapalniczki, reszta rodziny nawet nie świeciła. Uzdrawiamy nie tylko siebie, ale pokolenia wstecz i te przyszłe. „Kwestia pokolenia wstecz, może być niezrozumiała. Po raz kolejny polecam lekturę – Wędrówka Dusz”.

Dendroterapia

Aby wzmocnić efekt pracy, dorzuciłem przytulanie drzewek, znane również jako energoterapię. Najczęściej chodzę o 5-6 rano, ze względu na ostracyzm i ignorancje społeczną, zaraz się znajdzie jakiś dzięcioł, co pierdolnie mi fotkę i wrzuci ją na social media. Wolę unikać takich sytuacji. Kluczowym aspektem pracy z drzewami jest dotykanie czołem kory drzewa, najlepiej na boso. Samo obcowanie na łonie natury daję podobne rezultaty, ale nie jestem w stanie powiedzieć w jakich proporcjach tulenie dębu czy brzózki jest lepsze.

Dąb uważany jest za symbol siły, stabilności i długowieczności. Przypisuje mu się zdolność do wzmacniania wewnętrznej siły, pewności siebie oraz odporności na stres. Przytulanie się do dębu ma pomagać w ugruntowaniu, dodawać energii i wspierać wytrwałość w realizacji celów. Brzoza jest symbolem nowego życia, delikatności i młodości. Kontakt z nią może wspierać otwartość na nowe doświadczenia, ułatwiać procesy transformacji i odnajdywania nowych dróg w życiu.

Podobno unika się płaczącej wierzby, ale ChatGPT twierdzi inaczej. Update z 09.08.2024 – co prawda oparłem się tylko o płaczącą wierzbę, zamknąłem oczy, słyszę szelest w krzakach. Usłyszałem – Co Pan robi? Zero spokoju, nawet o drzewko nie można się oprzeć. Jakiś problem Pan ma? Chciałem tylko sprawdzić czy nic Panu nie jest. Zrobiło mi się głupio, gdyż zacząłem gościa opierdalać. A biedy chciał tylko sprawdzić czy wszystko u mnie ok. Przeprosiłem za impulsywną reakcję. Wierzba też jest spoko, ale coś mnie kurwa swędzi xD Podobno unikamy drzew takich jak : Cis – Trujące części, symbolika śmierci. Topola – Niestabilna energia, może powodować alergie. Olcha – Zimna, wilgotna energia, może powodować dyskomfort. Dzika jabłoń – Kojarzona z niską energią emocjonalną. Robinia akacjowa – Trujące części drzewa. Szczerze nie mam pojęcia czy to potwierdzone info, ostatnio usłyszałem, że można przytulać się do każdego w zależności jak z Tobą rezonuje.

Poradnik z którego często korzystałem. To są poważne rzeczy, jeśli nie czujesz się na siłach zgłoś się do specjalisty. Ja mam ogromną łatwość do przeprowadzania takich ćwiczeń.

Stworzenie bezpiecznej przestrzeni:
Upewnij się, że jesteś w miejscu, gdzie czujesz się bezpiecznie i komfortowo. Może to być cichy pokój, w którym nikt Ci nie przeszkodzi.
Oddychanie i relaksacja:
Zacznij od kilku głębokich oddechów, aby się zrelaksować i skupić na chwili obecnej. Skoncentruj się na oddechu, wdech i wydech, aby zyskać poczucie spokoju.
Przywołanie wspomnienia:
Przywołaj na myśl bolesne wspomnienie, które chcesz przepracować. Pozwól sobie odczuć emocje z tym związane, nie tłumiąc ich ani nie osądzając.
Obserwacja emocji:
Zwróć uwagę na to, jakie emocje pojawiają się w ciele. Czy to smutek, gniew, strach, czy coś innego? Zidentyfikuj je i zauważ, w którym miejscu ciała są one najbardziej odczuwalne.
Wyrażenie wdzięczności:
Gdy poczujesz, że jesteś gotów, spróbuj wyrazić wdzięczność za to wspomnienie i emocje, które się pojawiły. Możesz to zrobić na głos lub w myślach. Powiedz coś w stylu: „Dziękuję, że mogłem/mogłam to przeżyć i że mogę teraz to zrozumieć.”
Puszczenie wspomnienia wolno:
Wyobraź sobie, jak te emocje i wspomnienia oddalają się od Ciebie, jakbyś je wypuszczał na wolność. Możesz wizualizować to jako strumień światła, który unosi się i znika, lub jako zamykającą się książkę, którą odkładasz na bok.
Zakończenie i integracja:
Po zakończeniu ćwiczenia, weź kilka chwil, aby poczuć się znowu w swoim ciele. Zrób kilka głębokich oddechów, przeciągnij się, jeśli czujesz taką potrzebę, i powróć do codziennych aktywności z nową świadomością i lekkością.
Dodatkowe wskazówki:
Czas i cierpliwość: To ćwiczenie może wymagać czasu i powtórzeń, aby w pełni uwolnić trudne wspomnienia. Bądź cierpliwy i łagodny dla siebie.
Wsparcie: Jeśli ćwiczenie wywołało silne emocje, możesz potrzebować wsparcia terapeuty lub innej zaufanej osoby, z którą możesz porozmawiać.

Skrócona wersja:
Wyobrażam sobie bolesne wspomnienie lub coś co mnie blokuje. Dziękuję za to, że mogłem tego doświadczyć. Dodaję krótką formułkę, czas puścić to wspomnienie wolno / nie mogę dłużej dźwigać tych ciężarów. Czas zrobić miejsce na nowe…. na nowe i piękniejsze wspomnienie. Głęboki wdech nosem, przytrzymaj kilka sekund i pełny wydech ustami.

Jeśli chcesz zrobić to sam/sama spróbuj od prostszych rzeczy, np. jeśli boisz się wszystkich psów. Oczywiście zachowaj zdrowy rozsądek, nie podbijaj radośnie do każdego napotkanego psa rasy amstaff.

Dziecko cienia i słońca

W międzyczasie dotarła książka o wewnętrznym dziecku. Z lektury dowiedziałem się, że wyróżniamy dwa główne typy:

  • Dziecko Cienia to ta część nas, która skrywa bolesne emocje i wspomnienia. To wrażliwa strona, która nosi lęki, złość i smutek, powstałe często w wyniku trudnych doświadczeń z przeszłości. Mimo że może wydawać się ciężarem, poznanie i uzdrowienie Dziecka Cienia otwiera drzwi do głębokiego zrozumienia siebie. To szansa na wyzwolenie się z dawnych ran i uwolnienie wewnętrznej mocy. Praca z Dzieckiem Cienia pozwala na lepsze, bardziej świadome życie, w którym jesteśmy w pełni sobą.
  • Dziecko Słońca to jasna, radosna część naszej osobowości, pełna energii, ciekawości i spontaniczności. To ta część nas, która cieszy się życiem, śmieje się, bawi i odczuwa miłość bez ograniczeń. Dziecko Słońca przypomina nam o tym, jak ważne jest pielęgnowanie radości i pozytywnego nastawienia. Gdy pozwalamy sobie na kontakt z tą częścią, zyskujemy siłę, by realizować marzenia i czerpać pełnię z życia. Dziecko Słońca inspiruje nas do działania, byśmy z odwagą sięgali po to, co najlepsze.

O dziecko słońca byłem pewny, pod względem społecznym miałem piękne dzieciństwo, całe dnie spędzałem na graniu w piłkę i zabawach z kumplami i koleżankami. Liczne wypady pod namiot, wyjazdy rowerami nad wodę, było tego mnóstwo. W tym temacie nie musiałem nic robić. Pomocna jest medytacja/trans Medytacja Dziecka Cienia i Medytacja Dziecka Słońca. Kwestie wizualizacji przychodzą do mnie na pstryknięcie palca, nie trwa to więcej niż 2 sekundy. Dziecko cienia, mój najważniejszy temat do przepracowania, życie czeka, szkoda tracić czasu. Wyobraźnia podpowiedziała mi scenerię z gry Rayman.

Wewnętrzne dziecko cienia

Wyobrażony obraz to gęsty, soczyście zielony las, gdzie ogromne, starożytne drzewa z grubymi pniami, porośnięte mchem i liśćmi, tworzą atmosferę pełną tajemnicy i spokoju. Wokół drzew bujnie rośnie roślinność – mchy, paprocie i krzewy, które splatają się ze sobą, tworząc niemalże magiczny dywan natury. Miękkie, rozproszone promienie słońca przenikają przez gęste korony drzew, rozświetlając scenerię ciepłym, złotym blaskiem, który zdaje się delikatnie tańczyć na liściach. W tle, ukryte między drzewami, pojawiają się tajemnicze ruiny.

Z jaskini wychodził mój mały JA, wkurwiony, z wyrazem twarzy jak dziecko z filmu „Omen”, za dzieciaka bałem się oglądać takich filmów. Otaczała mnie czarna aura, dzieliła nas odległość, której na siłę nie przekraczałem. Gwarantowałem, że zaopiekuje się mną z młodszych lat i może mi śmiało ufać. Po krótkim czasie moje dziecko cienia nabrało zaufania i zbliżyło się do mnie, momentalnie przytuliłem tego małego gnojka xD. Do ochrony kaszojadka został przydzielony Archanioł Michał, pojawił się w pełnej okazałości – z majestatycznymi śnieżnobiałymi skrzydłami, epickim mieczem i świętą tarczą emanującą przyjaznym i ciepłym światem, wiedziałem że moje młodsze ja jest w dobrych rękach. !!SPOILER!! w Kronikach Akaszy jako pierwszy na przywitanie pojawił się Archanioł Michał.

Wewnętrzne dziecko słońca

Dziecko słońca to był easy temat, od tygodni podczas medytacji pojawiały mi się smoki. Dodatkowo podczas jednej z sesji u Jezusa z Poznania, pojawił się wodospad. Siup i gotowe. Sceneria przedstawiała monumentalne, starożytne miasto wzniesione na szczytach gór, otoczone przez potężne wodospady, które spływają z wysokich klifów. Kolumny i mosty, rozciągające się wśród chmur, tworzą rozległe połączenia między budowlami. Ich masywne, kamienne struktury zdają się być utkane z dawnych legend. Jasne światło przebija się przez mgłę i chmury, oświetlając złote wieże i pałace, które dominują nad całą panoramą. Całość emanuje majestatyczną, niemal boską atmosferą, gdzie natura i architektura splatają się w epickim, ponadczasowym pejzażu. Był to ekran logowania z mojej ulubionej gry World of Warcraft dodatek Dragonflight. Były też i smoki. Tutaj nie musiałem nic robić, byłem spokojny o tego młodego człowieka. Zresztą jestem dzieckiem słońca, więc nie mogło być inaczej.

image-1024x512 Wewnętrzne dziecko i relacja z Ojcem

Z czasem dzieciaki cienia i słońca spędzały czas razem na zabawach, co innego mają robić dzieci? Bawić się, doświadczać i poznawać świat, tak może wyglądać szczęśliwe dzieciństwo. Od czasu do czasu zaglądam do nich i pojawia się tam ojciec i ukochany dziadek, który zmarł jak miałem 5 lat. Ogranicza mnie może tylko moja wyobraźnia, sielanka trwa w najlepsze. Ogniska, gra w piłkę, spacery i rozmowy o życiu. Mogę was zapewnić, iż mimo tego jak to abstrakcyjnie brzmi, TO DZIAŁA! Wewnętrzne dziecko to obowiązkowa pozycja do lepszego jutra i odnalezienia szczęścia w sobie. Kochaj bliźniego swego jak siebie samego. Jak chcesz dać coś komuś, czego nie potrafisz dać sobie.

Mistrzowska 11: A Ty zaglądasz jeszcze do wewnętrznych dzieci?
Ja: Nie no co Ty. Dzieciaki ciągle na smokach latają xD

Poradnik z którego często korzystałem. Odkryj swoje wewnętrzne dziecko. Klucz do rozwiązania (prawie) wszystkich problemów – Stefanie Stahl. Świetne narzędzie do pracy z tym aspektem, jeśli potrzebujesz pomocy, psycholog będzie idealnym specjalistą.

Świadomość i akceptacja:
Pierwszym krokiem jest uświadomienie sobie istnienia dziecka cienia. Zauważ, które emocje, reakcje czy wzorce zachowań wydają się być niekontrolowane lub nadmiernie intensywne.
Medytacja i introspekcja:
Regularna medytacja i praktyki introspekcyjne pomogą w odkrywaniu głęboko ukrytych emocji. Skup się na wyciszeniu umysłu i wsłuchiwaniu się w wewnętrzne potrzeby i uczucia.
Dialog z dzieckiem cienia:
W wyobraźni lub na piśmie nawiąż dialog z tym aspektem siebie. Zapytaj dziecko cienia, czego potrzebuje, czego się boi i jakie ma potrzeby. Słuchaj z otwartością i empatią.
Uznanie emocji:
Zamiast tłumić lub unikać trudnych emocji, staraj się je uznać i zaakceptować. Dziecko cienia nosi w sobie wiele bólu i lęków, które muszą zostać uznane, aby mogły zostać uzdrowione.
Opieka i troska:
Bądź dla swojego dziecka cienia tym, czego mu brakowało w przeszłości. Okazuj sobie współczucie, cierpliwość i miłość. Zadbaj o potrzeby emocjonalne tego aspektu siebie.
Praca z terapeutą:
Jeśli praca z dzieckiem cienia jest trudna lub zbyt bolesna, rozważ wsparcie terapeuty, który specjalizuje się w pracy z traumą i integracją cienia.
Codzienna praktyka:
Praca z dzieckiem cienia to proces, który wymaga regularności. Kontynuuj introspekcję, dialog i akceptację, integrując coraz więcej aspektów siebie z biegiem czasu.

Skrócona wersja:
Niezmiennie wizualizacja, praca z wyobraźnią. Wchodzę jako dorosły i wyobrażam sobie siebie w latach, w jakich miej więcej mogło zostać zakotwiczone dane wspomnienie lub automatyczne zachowania. Warto przeglądnąć stare zdjęcia, które mogą pomóc w wizualizacji siebie w najmłodszych latach.
Stosuję różne metody rozmowy z małym ja, zależne od sytuacji do przerobienia. Ostatnio doznałem olśnienia. Przy uprawianiu sportu często się wkurwiałem, wręcz kipiała ze mnie nienawiść. Przywołałem wspomnienie z czwartej klasy podstawowej, graliśmy w piłkę nożną na pełnowymiarowym boisku. W pewnym momencie zawołała nas Pani od WFu, jedna z moich ulubionych nauczycielek, pamiętam że była bardzo ładna xD Was się nie da słuchać, przeklinacie gorzej niż w knajpie, wy macie po 10 lat….
Wchodzę do głowy, chodź tu młody człowieku. Sport to przyjemność, szczęście i radość, dlaczego Ty się denerwujesz? Jesteś odpowiedzialny tylko za siebie, nie masz wpływu grę innych, nie oceniaj. Puść to wolno i ciesz się tym! Czerp z tego radość. Do dziecka mówimy prostymi słowami, które są zrozumiałe.
Rezultat? Ostatnie trzy treningi zrobiłem na pełnej radości. Działa!

Smoczek Wewnętrzne dziecko i relacja z Ojcem

Share this content:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *