Sny i ich przesłanie

Sny

Sen pierwszy

Jak wspomniałem w poprzednim wpisie, śni mi się coraz więcej rzeczy i coraz częściej je pamiętam. Problem leży w symbolice i interpretacji. Tylko kto powinien widzieć to lepiej — ja, czy portal sennik.pl, czy ChatGPT? Pierwszy sen po otwarciu czakry serca, który pamiętam, to: śnił mi się folder o nazwie Twin Flames. Był pusty. Jak to interpretować? Pusta historia, w której tak naprawdę nic się nie wydarzyło? Czy folder został całkowicie wyczyszczony i karuzela zaczyna się kręcić od początku, wyczyszczona z przeszłości?

Sen drugi

Następnej nocy — kolejny sen. Ten zrobił na mnie duże wrażenie i rozbudził nadzieję. Wpis ten jest mniej więcej pisany miesiąc po tych snach, więc już wiem, że utożsamiałem to z niewłaściwą osobą — a szkoda. Przejdźmy do tego, co mi się śniło. Wkoło fruwała fioletowa energia — kolor ten jest niezwykle łączony z duchowością. Według książki Wędrówka dusz — dusze w tym kolorze są najstarszymi i najbardziej doświadczonymi duszami.

W pewnym momencie, wśród fioletowej energii, pojawił się napis „Soul Mate„, a zaraz po nim „Awakening” Zaraz po przebudzeniu czułem ekscytację — no to kurwa, kupuję, i w to bym chętnie poszedł. Bratnia dusza — przebudzenie. Do dnia dzisiejszego nie wiem, o kogo chodzi — a może jeszcze po prostu się nie spotkaliśmy? Więc na pewno jest już w polu, przestrzeń się klaruje i czyści z tego, co zbędne.

Sen trzeci

Dzisiejszej nocy sen był znowu nietypowy, mianowicie nalazłem się w mojej podstawówce – SP nr 2 w Żaganiu. Byliśmy tam w trójkę. Biegaliśmy po piętrach budynku. Okazało się, że jeden z nas był pod wpływem iluzji. Z zamrażarki wypuszczono złych super bohaterów, ale… pokonaliśmy ich bez problemu i jakby to była tylko formalność. Trzy osoby = trzy aspekty: ciało, umysł i dusza? Dalej nie mam żadnego pomysłu.

Ziomek z roboty, który często śpiewa piosenki, jeżdżąc wózkiem widłowym, dziś rzucił do mnie pierwsze słowa dnia: „Nie poddawaj się.” Kurde no. Wszechświat mówi? Lustro się odbija? Przypadek? Spoko, mogę się nie poddawać. Ale wiem, że wszystko to siedzi we mnie. To tylko moja głowa. Tylko moje serce. Pompować ten balonik? Może. A może po prostu pozwolić mu lecieć — bez napinania się, bez kontroli. Jak pęknie – pęknie. Jak poleci wysoko – to poleci.

Sen czwarty

To mój ulubiony sen. Byłem na zanurzonej łodzi podwodnej, spotkałem tam rosyjskiego naukowca, który tłumaczył mi piąte prawo powietrza xD. Na łodzi znajdował się również silnik atomowy, ale zamarznięty. Podwodna = głęboka podświadomość. Silnik atomowy? Atom = najmocniejsza energia, ale wciąż zamrożona. Niezmiennie mój „olbrzymi” potencjał pozostaje uśpiony. A Pan naukowiec? Naukowiec to wiadomo — archetyp mędrca, guru czy mistrza. „Piąte prawo powietrza” — coś abstrakcyjnego, nielogicznego, ale bardzo duchowego.

Sen piąty

Byłem na podwórku u bananowej, w piaskownicy były samoprzylepne folie bąbelkowe, rzucałem sobie nimi i zrobiłem lekki bałagan. Przybiegł jakiś dzieciak i krzyczy: „mamo!”. Kurwa mać to dzieciak bananowej. W między czasie gdzieś się ulotniłem, ale mimo to słyszałem wszystko co mówią. To Twój łobuziak to popsuł! To Twój łobuziak! Nie no sen parodia, ale z jasnym przekazem. Poczucie winy mnie dojeżdża, no nic trzeba było trochę z tym posiedzieć i to rozpuścić.

Sen szósty

Podczas jednej z rozmów z moją bratnią duszą, poznaną w internecie, poruszaliśmy temat różnych typów dusz. Ile ludzi, tyle teorii – jednak jedną z prostszych i bardziej porządkujących koncepcji jest ta przedstawiona przez Dolores Cannon, która wyróżnia trzy główne typy dusz: ziemskie, anielskie i starseeds.

W trakcie kilku moich medytacji oraz podczas drugiej inicjacji Reiki wielokrotnie pojawiały się u mnie złote skrzydła – stąd czuję, że moje korzenie mogą być anielskie. Ona natomiast uważa, że inkarnuje na Ziemi od chwili, gdy pojawił się tu pierwszy kamień – jakby jej dusza była obecna od samego początku istnienia tej planety. Pewnej nocy miałem krótki, ale wyczerpujący temat sen. Staliśmy razem w niebie, kiedy nagle rozległ się głos:
Jesteście anielskimi duszami, oboje.

Snów było o wiele więcej, ale nie wszystko na raz 🙂

https://www.instagram.com/jakzostacswietym

https://jakzostacswietym.pl/blog

Share this content:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *